wtorek, 20 marca 2012

IMAGINE #2

Do czytania tego, polecam :  http://www.youtube.com/watch?v=8v_4O44sfjM&ob=av2e


Jesteś z Harrym od trzech lat. Wasz związek jest bardzo burzliwy, mimo to nadal ze sobą jesteście. Każdą waszą kłótnie rozwiązujecie dzikim seksem. Dzisiaj jest właśnie taki dzień. Rano, gdy Harry szykował się do pracy, obraziłaś się na niego, a on na Ciebie. Zupełnie bez powodu. Wiedziałaś, że takie zachowanie jest bez sensu, więc postanowiłaś wieczorem z nim porozmawiać. Nie byłaś już wstanie tak codziennie kłócić się z nim o byle gówno. Chłopak wracał strasznie późno, więc miałaś dużo czasu na przemyślenie swojego zachowania. Minęła godzina, dwie. Ty zaczęłaś się nudzić, więc zabrałaś się za sprzątanie domu, który wyglądał jak zbiorowisko śmieci. Po posprzątaniu całego mieszkania, zrobiłaś sobie odpoczynek. Upiekłaś muffinki z czekoladowymi groszkami na wierzchu. I udałaś się do salonu na telewizje. Nie leciało nic ciekawego, więc wzięłaś laptopa i zaczęłaś przeglądać różne profile fanek Harrego na twitterze. W pewnym momencie natknęłaś się na pewną rudowłosą, piękną, wysoką i chudą dziewczynę, z którą Harry ostatnio korespondował. Fanka zaproponowała zielonookiemu spotkanie, dzisiaj w parku. Ku twojemu zdziwieniu, Harry się zgodził. Byłaś mega zła, więc weszłaś na profil tej dziewczyny, by dowiedzieć się o niej więcej. Przeglądnęłaś cały jej profil i zauważyłaś, że ona Cię nie nawidzi. Piszę w twoim kierunku różne obraźliwe teksty. Załamałaś się, bo jeszcze nikt tak mocno Ci nie ubliżył. Łza spłynęła Ci po policzku, bo byłaś przekonana, że Harry za pewne widział co ona o Tobie wypisuję, a i tak zgodził się z nią spotkać. Przepłakałaś tak kolejne kilka godzin. W końcu ze zmęczenia, usnęłaś. Obudziłaś się akurat o 2. kiedy zazwyczaj Harry wracał do domu. Zrobiłaś sobie herbate, weszłaś pod koc i tam czekałaś na chłopaka. Po pewnym czasie rozległo się pukanie do drzwi. Podeszłaś do nich i bez wachania je otworzyłaś. Za nimi stał całkiem zalany Harry. Gdy Cię zobaczył zaczął się strasznie głośno śmiać. Ty zdenerwowana pociągnęłaś go za rękę do środka, by nie obudził żadnego z sąsiadów. Kazałaś mu usiąść na kanape w salonie. Uklękłaś przed nim i ze spokojem powiedziałaś: -Harry co się z nami dzieje? Miałam zamiar dzisiaj z Tobą porozmawiać, ale widzę, że nie jesteś w stanie wydukać z siebie ani słowa, więc ja wymiękam. Nie daje rady, nie mam już siły żyć w takim związku. Chciałam Cię tylko przeprosić za te 3 lata, że nie byłam tą idealną dziewczyną, którą tak bardzo chciałeś mieć. - spuściłaś głowę w dół, a chłopak przyglądał Ci się z uśmiechem. W końcu zaśmiał się i powiedział: -Czyli idziemy się seksić jak co wieczór na zgodę? - wyszczerzył swoje zęby, a ty załamana odpowiedziałaś: -Nie Harry. Mam już dość takiego związku. - chłopak spojrzał na Ciebie wkurzony i wywrzeszczał: -To żegnam Cię! Teraz jak już nie chcesz się ze mną pieprzyć to nie jesteś mi potrzebna do niczego! - Nie wierzyłaś w to co usłyszałaś. Po tych słowach serce Cię zabolało i zrobiło Ci się słabo. Zdenerwowana podeszłaś do Harrego i spuliczkowałaś go ze łzami w oczach. Poszłaś na górę, wrzuciłaś byle jak rzeczy do swojej walizki. Zeszłaś na dół. Harry siedział nadal na kanapie z głową pochyloną na dół. Ty nie zwróciłaś na niego szczególnej uwagi tylko podeszłaś do drzwi, chwyciłaś klamkę i jeszcze tylko na chwilę spojrzałaś na chłopaka, który ze łzami w oczach obserwywał Cię. Powiedziałaś: -Harry, ja odchodzę.. Już na zawsze. - wyszłaś na zewnątrz i zamknęłaś za sobą drzwi, jednocześnie tracąc to co w nim zostawiłaś. Oszołomiona tą sytuacją nie wiedziałaś gdzie się udać. Nie chciałaś jechać do Zayna, Louisa, Liama czy też Nialla, bo wiedziałaś, że oni będę próbować Cię zatrzymać, a wtedy było by jeszcze gorzej. W końcu postanowiłaś wrócić do Polski, chociaż na trochę. Udałaś się taksówką na lotnisko i za godzinę już miałaś lot. Nadeszła godzina wylotu. Podałaś bilet i weszłaś na pokład. 3 godziny później byłaś już w Polsce. Od razy udałaś się do swoich rodziców, którym opowiedziałaś o wszystkim i zostałaś u nich. Mijał dzień za dniem, a nikt nie dzwonił, nawet Harry. Wiedziałaś, że tamtego wieczoru Harry najprawdopodobniej mówił prawdę. Od teraz próbowałaś zacząć żyć od nowa. Minął tydzień w Polsce. Spotykałaś się już ze starymi znajomymi, ale nadal tęskniłaś za Harrym i resztą zespołu. Po całym dniu szaleństw z kumpelami, wróciłaś do domu. Było coś około 23. Poszłaś wziąć prysznic. Położyłaś się do łóżka i włączyłaś na chwilę laptopa. Nagle na pierwszej stronie w google wyświetliła Ci się informacja: "Harry Styles z zespołu One Direction nie żyję! Popełnił samobójstwo." Serce nagle podskoczyło Ci do gardła, przeczytałaś cały ten artykuł i rozpłakałaś się jak dziecko. Szybko wybrałaś numer do Harrego - nie odbierał, do Louisa - nie odbierał, do Nialla - nie odbierał, do Liama - nie odbierał. W końcu wybrałaś numer do Zayna. Jako jedyny odebrał i załamanym głosem powiedział tylko: -Przylatuj tu jak najszybciej. - rozłączył się. Jeszcze tego samego wieczoru byłaś już na lotnisku. Odbyłaś kolejną podróż 3 godzinną. Byłaś już na miejscu. Udałaś się szybko do domu One Direction, Zapukałaś - otworzył Zayn z podpuchniętymi oczami. Wtulił się w Ciebie i zaczął mocno płakać, a ty razem z nim. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie. W pewnym momencie poczułaś kolejne dłonie na twoich plecach. Przytulili się do was także Niall i Liam. Jedynie Louis siedział w salonie wpatrzony w jeden punkt. Otarliśmy łzy i weszliśmy do środka. Ja od razu powiedziałam: -Teraz proszę, powedźcie mi, że to wszystko nie prawda! Że Harry chcę się ze mną już pogodzić i żyć tylko ze mną. - Louis wstał i podszedł do Ciebie: -Przez Ciebie głupia suko Harry nie żyję i już nigdy żyć nie będzie! Zniszczyłaś mu życie, a teraz udajesz, że na prawdę go kochałaś? oh, jesteś żałosna. - po tych słowach dostałaś kolejny cios w serce. Chłopcy zaczęli Cię bronić, ale ty po części rozumiałaś Lou. Louis poszedł do swojego pokoju. Liam i Zayn tak samo. Tylko Niall został ze mną na chwile by wręczyć mi list od Harrego. Zostałam sama w salonie i otworzyłam list: - "Gdy będziesz to czytać ja już za pewne nie będę obecny na tym świecie, ale nie martw się. Będę się Tb opiekował tam z góry. Beze mnie w końcu będziesz szczęśliwa. Tak bardzo Cię przepraszam za tamtą noc i te całe 3 lata. Chciałbym cofnąć czas i być tym idelalnym.. dla Ciebie. Tak bardzo żałuję, że nie byłem w stanie być z Tb w każdej złej chwili, każdej dobrej chwili i uczęstniczyć jak najwięcej w twoim życiu. Kocham Cię już na zawsze. I chcę tylko, żebyś wiedziała, że nigdy Cię nie zdradziłem, bo zawsze ty byłaś najważniejsza.. "

17 komentarzy:

  1. ooooo ;(
    Popłakałam się...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to piekne. Poplakamam sie :'(

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże...dziewczyno...poryczałam się..!! to naprawdę piękne !! ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedzę i ryczę...

    OdpowiedzUsuń
  5. płaczę kurwa *_______________* ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku płaczę.;(

    OdpowiedzUsuń
  7. nie, ja rycze.. :(((!

    OdpowiedzUsuń
  8. nienawidzę Cię! płaczę teraz przez cb!!! :CC

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ... ♥ płacze jak czytam !!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże, łzy mi lecą i nie mogę ich powstrzymać. Ten imaginy jest cudowny, chociaż taki smutny, że nie wiem czy cudowny to odpowiednie słowo. Przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  11. RYCZĘĘĘĘĘĘĘĘĘE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale i tak cię kocham . Gdy to czytałam leciała muzyka i zaczęło lecieć I Wish i przez to bardziej RYCZĘ !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. matko ja też tu Ryczę ;C mogłaś jeszcze na końcu dopisać , ze jest w ciąży .. O.o to by się porobiło ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział ... az się popłakałam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże, dziewczyno!! Ryczę jak nienormalna <33 Przepiękny rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  15. Beczę jak głupia. A mama się pyta coś się stało. Mówię że Harry popełnił samobójstwo. A ona "ŻE CO???". Ja:" Mamo, taki imagin czytam, Idź stąd". Poszła a ja dalej beczałam.
    Matko kochana, piękne. Uprzedzaj na początku że będzie smutne czy coś to sobie zrobię zapas chusteczek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niby tak często nie płacze ale jak to przeczytałam nie wiem czemu ale po prostu coś we mnie pękło i jak czytałam ten list do niej od Harrego to tak zaczęłam płakać że,nawet teraz jak pisze ten komentarz to płacze ... ZAJEBISTY IMAGINE !!

    OdpowiedzUsuń
  17. o kurwa. Nigdy nie płaczę, przezcytałam setki imaginów o chłopakach, ale coś we mnie pęklo po prostu aż wyłączyłam komputer z listwy wogóle.
    JEsteś nieziemska

    OdpowiedzUsuń