niedziela, 25 marca 2012
IMAGINE #10
Lecisz samolotem z Australii do domu, do Londynu. Siedzisz już na swoim miejscu i czekasz na wylot. Nagle podchodzi do Ciebie bardzo dobrze znany Ci - Zayn Malik z One Direction. Stoi przy Tobie, patrzy na kartke i z uśmiechem
siada na miejscu obok Ciebie. Dostałaś takiego paraliżu, że nie wiedziałaś co zrobić. Już byłaś gotowa wybiec z samolotu i poczekać na kolejny. Nie wiedziałaś dlaczego odczuwałaś takie odczucia. Przecież Zayn był dla Ciebie
wszystkim tak jak reszta zespołu. W pewnym momncie minął strach i pojawiło się podniecenie i szczęście. Stałaś się nadpobudliwa. Cały czas poprawiałaś pozy na fotelu i swoje włosy. Chłopak przyglądał Ci się z uśmiechem.
W końcu lekko się zaśmiał i odwrócił wzrok do okna. Spojrzałaś na niego i powiedziałaś:
-yyyyy, cześć. Strasznie tu gorąco. - odwrócił wzrok od okna i patrzył na Ciebie z uśmiechem, ale widać było, że uważa Cię za niezłą wariatkę. W sumie nidziwiłaś się mu, ponieważ w samolocie była klimatyzacja i wcale nie można
było odczuć jakiegokolwiek gorąca. Odpowiedział:
-haha, tak, tu jest strasznie gorąco. - uśmiech nie znikał z jego twarzy. - jesteś naszą fanką, tak? - kontynuował. Nagle wszystkie uczucia minęły. Znowu byłaś sobą i bez żadnego problemu odpowiedziałaś:
-Tak, hahah. To tak bardzo widać? Mieszkam w Londynie od dzieciństwa i jeszcze nigdy was nie spotkałam, a tu proszę, spotkałam Zayna Malika w samolocie w Australii. - rozmowa się rozwijała. Gadaliście na wszelkie tematu.
Powiedziałaś mu także, że nie jesteś żadną wariatką, że tak się zachowywałaś. Po prostu nie wiedziałaś co zrobić. Tak dobrze się wam rozmawiało, że nie zauważeliście nawet kiedy już lecieliście. Robiło się coraz ciemniej.
W końcu przestaliście rozmawiać i oparliście się o siedzenia i zamknęliście oczy. Byliście zmęczoni. Jednak ty z tych wrażeń nie mogłaś zasnąć. Mając zamknięte oczy poczułaś jakiś ucisk na ramieniu. Otworzyłaś je.
Zobaczyłaś Zayna układającego swoją głowę na twoim ramieniu. Gdy już odpowiednio ją ułożył otworzył oczy, spojrzał na Ciebie z uśmiechem i chwycił twoją rękę. Znów zamknął oczy. Zasnęliście. Obudziłaś się nad ranem.
Byliście wtuleni w siebie i przykryci kocem. Chłopak jeszcze spał. Nie ruszałaś się, żeby go nie obudzić. Sięgnęłaś z torby swój telefon i zrobiłaś zdjęcie śpiącemu chłopakowi. Na twoje szczęście czy nie szczęście on się obudził.
Spojrzał na Ciebie, gdy ty chowałaś telefon i zapytał:
-Ładnie chociaż wyszedłem? - wyszczerzył swoje zęby, a ty przestraszona opowiedziałaś:
-Boże, przepraszam.. nie mogłam się powstrzymać. - zrobiłaś nieco smutną minę i pochwyliłaś głowe, obracając ją tyłem do niego. Zayn poprawił się na siedzeniu do siedzącej pozy i chwycił twój podbródek obracając go w jego stronę.
Powiedział:
-Nie martw się. Ja też zrobiłem Ci zdjęcie kiedy ty spałaś. - patrzeliście sobie w oczy. W końcu chłopak przybliżył się do Ciebie i szybko pocałował. Odsunęłą się od Ciebie i spojrzał wzrokiem byka. Ty zdezorientowana odwzajemniłaś
pocałunek, tyle że ten był dłuższy i namiętny. Minął lot. Wysiedliście i staliście na lotnisku. Za chłopakiem czekali wszyscy z one direction, ale tym razem nie odczuwałaś tego co w samolocie. Po prostu byłaś sobą. Szliście w stronę
chłopaków, śmiejąc się tak głośno, że wszyscy się na was patrzyli. Gdy tylko podeszliście chłopacy stali jak w murowani. Patrzyli się na siebie i na nas, na siebie i na nas. Zayn powiedział:
-Poznajcie Cass. - uśmiechnął się do nich, a ty powiedziałaś:
-Cześć chłopaki! - nadal byli zaskoczeni. Odpowiedzieli tylko chórem:
-Cześć Cass - zaczęliście wraz z Zaynem się śmiać. Chłopak wziął Cię w pasie i ominęliście chłopaków nadal rozmawiając. One Direction udali się za wami, ale nikt ze sobą nie rozmawiał. Wyglądało to komiczne. Byli zdziwieni i
zaskoczeni. Dotarliście do limzuny, która czekała na chłopaków. Chciałaś się już pożegnać, ale Zayn Ci przerwał:
-Więc, gdzie mamy Cię podwieźć? No chyba, że.. od razu chcesz jechać do nas? - podniósł jedną brew do góry i zagryzł wargi. - Ty odpowiedziałaś:
-Najpierw możecie odwieźć mnie do domu ; zostawię rzeczy, ogarnę się jakoś i zadzwonie. - chłopak podał Cię swój numer na kartce i podwieźli Cię pod sam dom. Wyszłaś z samochodu, a Zayn za Tobą. Szofer wykładał twoje walizki,
a ty patrzyłaś się nieśmiało na Zayna tak samo jak on na Ciebie. Dostałaś waliziki i staliście tak jeszcz chwilę, w końcu powiedziałaś zwykłe:
-To do zobaczenia. - odwróciłaś się w kierunku drzwi, a Zayn pociągnął Cię za rękę. Wpadłaś prosto w jego ramiona i wasze usta złączyły się w pocałunek. Po kilku godzinach bycia już w domu w końcu zadzwoniłaś do Zayna, który
przez cały czas odkąd się nie widzieliście dzwonił do Ciebie i smsował. Powiedziałaś mu, że może już przyjechać. Chłopak był po Ciebie już po 15 minutach. Pojechaliście do niego i spędziliście w 6 uroczy wieczór. Zostałaś na noc.
Nic się nie wydarzyło. Leżeliście całą noc na wielkim łóżku, rozmawialiście i bawiliście się co chwilę łącząc wasze palce. Każdy dzień mijał tak samo; jeździłaś do chłopaków, spędzaliście ze sobą całe dnie, poznawaliście się lepiej.
W końcu po kilku miesiącach zamieszkałaś z nimi. Układało się wam Zaynem jeszcze lepiej niż na początku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Misiu przepraszam ale to twoj najslabszy imagine bo troche malo wiarygidy !! Ale tez jest swietny ja uwielbiam wszystkie twoje historyjki to sie nie przejmuj!!! :** CZEKAM NA NASTEPNE!! :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą (: mówiłam na początku, że nie umiem pisać wesołych. najlepiej odnajduję się w smutnych i chyba całkiem zrezygnuje z takich. xx
OdpowiedzUsuńNO I TO MADRA DECYZJA NIE WIEM CZEMU ALE TE SMUTNE CZYTAM Z CHCEIA A TEGO JUZ DRUGI RAZ NIE PRZECZYTAM TAK JAK Z POPRZEDNIMI !!! WRACAJ DO SMUTNYCH I TO SZYBKO!!!
Usuńsuper :D czekam na nn : *
OdpowiedzUsuńdziękuję! :** wreszcie happy end :) jestem z Cb taka dumna @JustMeAmaZayn
OdpowiedzUsuńtak może lepiej wychodzą ci smutne ale PROSZĘ NIE UŚMIERCAJ BOHATERÓW bardzo proszę jak czytałam to z rakiem to się roztroiłam i nie mogłam się uspokoić więc proszę coś może złego się stać ale żeby jakoś żeby było dobrze BARDZO PROSZĘ.twój blog jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńFajne to , tylko zastanawia mnie czemu zawsze główna bohaterka ma na imie Cassi ?
OdpowiedzUsuń